LKS Tęcza Błędów - strona nieoficjalna

Radosław Orłowski (trener Tęczy): Przegraliśmy mecz po walce, głównie przez swoje gapiostwo i błędy w kryciu przy stałych fragmentach gry. W pierwszej połowie Orzeł zdobył gola z jednej stworzonej okazji, a my wyrównaliśmy w końcówce pierwszej połowy. Można powiedzieć, że realizowaliśmy swój plan, ale po przerwie co było do przewidzenia gospodarze rzucili się na nas i w efekcie zdobyli gola z kolejnego stałego fragmentu. Kiedy przy 3-1 wydawało się, że jest po meczu iskierkę nadziei dała bramka Progresa i do 3-3 zabrakło troszkę szczęścia, kiedy piłka ostemplowała poprzeczkę bramki gospodarzy. 4-2 to efekt odkrycia się i kontra gospodarzy zakończyła ten mecz. Nie zabrakło walki w tym meczu po obu stronach i martwią trochę kontuzje odniesione w tym meczu, ale nadal nie możemy wskoczyć na właściwe tory. Pracujemy mocno nad poprawą naszych błędów i wierzymy, że ta zła passa skończy się w następnym meczu.

Adam Krzęciesa (trener Orła): Nie weszliśmy dobrze w ten mecz. Dużo strat, chaos, słabe zaangażowanie, a pomimo tego pierwsi zdobyliśmy bramkę. Goście w pierwszej połowie wyglądali jakby im bardziej zależało i zdobyli bramkę do szatni. W przerwie było gorąco w szatni. Chłopaki zareagowali bardzo dobrze i od początku drugiej połowy przejęliśmy inicjatywę na boisku. Zdobyliśmy kolejne bramki. Goście walczyli do końca o dobry rezultat, dlatego do ostatnich minut było ciekawie. W niedzielę czeka nas pojedynek z Miasteczkiem. Emocji pewnie nie zabraknie. 

Źródło: regionalnapilka.pl